Pokaż recenzje
Krzysztof Jesiołowski. Przygodę z kuchnią zaczynał już jako 10-letni chłopak podpatrując tatę w kuchni, potem wspólne gotowanie i w końcu praca w prawdziwej gastronomii. Pod okiem chefa Krzysztofa Kurowskiego poznawał tajniki kuchni polskiej, następnie pracował m.in. w renomowanych trójmiejskich hotelach - czterogwiazdkowym hotelu Willa Lubicz (z-ca Szefa Kuchni) oraz pięciogwiazdkowym hotelu Podewils w Gdańsku (Szef Kuchni). Od 2003 do dziś szef kuchni w renomowanych restauracjach w Trójmieście. My znamy go przede wszystkim z cudownej włoskiej kuchni restauracji Toscana w Sopocie! Od 2013 r. członek Europejskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni Euro-Toques. Na co dzień Szef Kuchni w trójmiejskiej restauracji Malinowy Ogród. W swojej pracy kocha zadowolenie gości i uśmiech na twarzy po dobrym posiłku, który mówi „dziękuję”.
Gdynia + 50 km
polski
Jacek (10 października 2020)
Dziękujemy bardzo . Kolacja bardzo udana . Pozdrawiam
Natalia (14 sierpnia 2020)
Dziękuję Panu Krzysztofowi Jesiołowskiemu, który przygotował dla Nas prawdziwą ucztę na stole!!! 🤩🤩🤩 Nie musiałam się o nic martwić 😃
Wszystko przywiezione, przygotowane i PYSZNE - tak szybko zjedzone, że nie zdążyłam zrobić zdjęć dań 😅, ale obiecuje, że kolejnym razem będą zdjęcia 👍
DDDDZZZZIIIIIĘĘĘĘKKKUUUUJJJJEEEEMMMYYY!!!!!!!
🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩
Valentina (23 czerwca 2016)
Krzysztof umie rozmawiać z ludźmi - czaruje!!! A przy tym jest 100% profesjonalny. Od takich ludzi chcę się uczyć bycia profesjonalistą!
Maciek (23 stycznia 2016)
Świetne wprowadzenie w postaci carpaccio z gęsi. Danie główne - kaczka, pycha! A na koniec deser godny mistrzów. Sprawnie i ładnie podane. Wszyscy zadowoleni. Jedzenie pyszne. Dobry kontakt z chefem. Polecam.
Ola (23 października 2015)
Pyszne rosti i wspaniała kaczka. Deser był ukoronowaniem kolacji. Oprócz świetnych dań równie dobry kontakt z gośćmi. Chef śmiały i chętnie dzieli się swoją wiedzą.
Agnieszka (23 października 2015)
Potrawy wyśmienite! Nie mogłabym się zdecydować, która z tych cudownych potraw była najlepsza - czy ten przepiękny i delikatny deser z całą jego wykwintnością czy może tatar z czerwonego śledzia w świetnym zestawieniu z placuszkami - dowód jak proste i klasyczne smaki mogą być podniesione o kilka poziomów wyżej do subtelnego eleganckiego dania. Świetny kunszt, doświadczenie, widoczne na pierwszy rzut oka! Bardzo mi się podobało. Oprócz smaku i prezentacji na talerzu, Krzysztof ma dużą swobodę w obcowaniu z gospodarzami i gośćmi. To jest bardzo ważna zaleta w projekcie Ulala Chef!
Andrzej (23 października 2015)
Wszystkie potrawy były wyśmienite szczególnie kaczka w daniu głównym, która była wypieczona z zewnątrz i czerwona w środku, bardzo trafiła w mój mięsny gust. Chef bardzo sympatyczny, a jedzenie estetyczne i bardzo smaczne. Popracowałbym nad pewnością siebie i autoprezentacją jako ważną częścią obsługi przyjęcia szczególnie, że poziom potraw na pewno nie pozostawia miejsca na niepotrzebną skromność :). Trochę na minus działała nieumiejętność wymienienia niektórych składników w odpowiedzi na pytania uczestników, ale wiadomo stres, debiut itp. Jedzenie przepyszne, także mam nadzieję, że nie było to ostatni raz kiedy miałem okazję go skosztować.
Agnieszka (23 października 2015)
Super menu. Jestem zachwycona tatarem ze śledzia, którego słoność idealnie łagodziła śmietana. Nie przypuszczałam, że jakaś część kaczki (poza piersią) może tak dobrze smakować. Nie przepadam za słodyczami, a deser nawet mnie urzekł.Bardzo dobry kucharz, pewien swoich umiejętności, a przy tym bardzo skromy. Menu w 100% trafione w moje smaki. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się ponownie skosztować kuchni Pana Krzysztofa. Podziwiam.
Małgosia (23 października 2015)
Przepyszny śledź i truflowe puree!
Marcin (23 października 2015)
Pycha. Śledź rewelacja. Sorbet ok. Kaczka ekstra. Deser palce lizać. Dziękuję. Gratuluję talentu.
Marcin (23 października 2015)
Najlepsza kaczka jaką miałem okazję kosztować. Wybitne potrawy!
Magdalena (23 października 2015)
Wszystko było przepyszne, prawdziwa uczta dla podniebienia!Chef doświadczony i pewny swoich umiejętności. Nadal myślę o tym deserze :) tak trzymać!