Warszawa to pod wieloma względami jedno z najbardziej wyróżniających się miast w Polsce. Pomimo częstych narzekań na stolicę, że brzydka, bez charakteru i nieautentyczna, to przy spojrzeniu na nią bardziej uważnie można dostrzec wiele interesujących niuansów.
Pierwsza na myśl przychodzi Praga. Dzielnica, której nie da się opisać kilkoma słowami, czy nawet akapitami. Praga to Warszawa z krwi i kości. Miejsce, gdzie historie ludzi sztuki i inteligencji mieszają się ze spokojnym miejskim życiem. Jedno z niewielu miejsc, gdzie usłyszeć można jeszcze gwarę warszawską w potocznym użyciu. Kulturalnym centrum tego miejsca jest Centrum Praskie Koneser. Znajduje się tam np. kultowa restauracja Syreni Śpiew, funkcjonująca początkowo na Powiślu jako pierwszy w Polsce Whisky & Coctail Bar z muzyką na żywo.
A skoro już mowa o Powiślu, tu właśnie jest to słynne miejsce, po którym Wokulski przechadzał się w „Lalce”. Dzisiaj jest również centrum nocnego życia stolicy, zwłaszcza wśród młodzieży. Rywalizacja wciąż trwa - czy lepiej usiąść wieczorem na Powiślu, czy może po drugiej stronie Wisły, na plaży przy Stadionie Narodowym. Znajdziemy tu także Centrum Nauki Kopernik, jeden z najpopularniejszych obiektów turystycznych w Warszawie. A po długim zwiedzaniu możemy odpocząć w restauracji AleWino, która serwuje wykwintnie dania z winami z całego świata.
Stolica słynie też z cukierni. Warszawscy cukiernicy czerpali nauki od Włochów. Już w 1779 r. Palmoni Carlucci otworzył na placu Krasińskich cukiernię, w której zabłysnął lodami. Dzisiaj warszawskie cukiernie w niczym nie ustępują najpopularniejszym miejscom na świecie. Cukiernia Słodki Słony Magdy Gessler jest dla wielu smakoszy niedoścignionym wzorem, jeśli chodzi o wypieki. Poza nią mamy też takie miejsca jak Cukier Puder, Lukullus, czy Zagoździński - cukiernia, do której swojego adiutanta wysyłał po pączki sam Marszałek Józef Piłsudski.
Dużą inspiracją była też dla Warszawiaków kuchnia francuska, która stała się bardzo modna w XVII wieku nie tylko u nas, ale i w całej Europie. Dzięki Francuzom zmieniono sposoby przyprawiania dań, np. pozbyto się przypraw korzennych, których używanie krytykowało wiele osób za granicą. W niepamięć odeszły także staropolskie dania przygotowywane z grochu czy słoniny. Popularne stały się wtedy ryby i ślimaki. Na stołach bardzo często gościły trufle i sardele podawane w formie dodatku, a w Polakach obudziła się miłość do francuskich win.
Kilkadziesiąt lat później, za króla Sasa, nastąpiła odwilż. Po zachłyśnięciu się wszystkim, co francuskie, wrócono do tradycyjnych polskich dań. Wtedy też pojawiła się wereszczaka, czyli słynne warszawskie danie - gotowana w piwie biała kiełbasa z sosem cebulowym.
Swój renesans lokale gastronomiczne w warszawie przeszły na początku XX w. To wtedy zaczęły się rozwijać miejsca dostosowane do mniej zamożnych klientów. Najbardziej przystępne były tak zwane handelki - sklepy, w których na zapleczu podawano specjały danego lokalu. Handelki często nie miały nawet kelnerów. Ponieważ mieściło się tam tylko kilku klientów naraz, podawaniem dań zajmowała się obsługa sklepu wraz z właścicielem. Niektóre miejsca, takie jak Walhalla czy U Wróbla, szybko zyskiwały wielką popularność.
Gastronomia warszawska rozwijała się prężnie aż do II Wojny Światowej. Niemcy po wtargnięciu do Polski zaczęli zakładać u nas swoje lokale, lub po prostu obsadzać polskie swoimi agentami, żeby zablokować Polakom możliwość rozwoju. Po wojnie pierwszą otwartą kawiarnią było Cafe Fogg. Ogromną popularność zyskał też Flis, czyli warszawska flaczarnia. Dobrze radziła sobie również Oaza, popularna wśród klientów Bazaru Różyckiego.
Dzisiaj Warszawa, jak każde większe miasto, została zalana fast foodami i lokalami zagranicznych sieci restauracyjnych. Żeby spróbować prawdziwej staropolskiej kuchni, możemy wybrać się np. do szefa kuchni Macieja Nowickiego, który działa w muzeum Pałacu Króla Jana III na Wilanowie. Szef odtwarza dania kuchni staropolskiej na podstawie historycznych źródeł i przepisów. Świetną opcją jest również wynajęcie kucharza.
Ulala Chef oferuje usługi osobistego szefa kuchni w Warszawie, jak i innych miastach. Dzięki takiemu rozwiązaniu mamy możliwość spróbować kuchni ze wszystkich czterech stron świata, na najwyższym poziomie i bez wychodzenia z domu. W Warszawie mamy kucharzy, którzy specjalizują się w danej kuchni np. popularny wśród naszych klientów Chef Krzysztof Bachleda, który jest szefem kuchni w świetnej hiszpańskiej restauracji Tres Toros znajdującej się w Elektrowni Powiśle. Chef Gagik Grigoryan znany z inicjatywy Gotuj Z Gruzinem może przygotować specjały kuchni gruzińskiej, a Chef Maja Wirowska pokaże jak wyczarować niesamowite smaki z kuchni roślinnej.
Wynajęcie szefa to także doskonały pomysł na każde wydarzenie, na którym pojawić się ma coś do jedzenia. 4-daniowa kolacja lub bufet finger food? Nie ma problemu. Nowoczesna kuchnia fusion ze składnikami z całego świata? Nasi szefowie coś wymyślą. Menu okolicznościowe, menu na specjalne okazje, menu komunijne? To wszystko i wiele więcej znajdziecie u naszych prywatnych szefów w Warszawie.